www.kragwolnychumyslow.fora.pl

Arche

Teoria przeciwieństw zakłada, że wszystko co istnieje, ma swoje przeciwieństwo; w całym wszechświecie nie ma nic, co nie posiada swojego przeciwieństwa - dotyczy to zjawisk, cech, przemian, wartości, cząstek jak i bardziej złożonych procesów. Wyjaśnić to można na prostej zasadzie - wszystko co się rodzi - ginie, jeśli nie byłoby śmierci, nie byłoby też życia bo byłby to stan jedyny i naturalny. Jeśli nie byłoby koloru czarnego (a co za tym idzie żadnego koloru będącego pochodną białego i czarnego) nie byłoby w ogóle pojęcia koloru - cała przestrzeń byłaby biała, jednak nikt nie mógłby tego stwierdzić, ponieważ nie istniałby odmienny stan - a więc nie istniałaby cecha koloru. Jeśli nie istniałaby cecha biedy, nie istniałaby również cecha bogactwa; rozróżnienie wartości zamożności istniałoby dopóty, dopóki wszyscy nie osiągnęliby takiego samego statusu materialnego, a dopóki byłyby jakiekolwiek różnice, możnaby rozróżnić bogatszego i biedniejszego. Jeśli zaś wszyscy dysponowaliby tym samym kapitałem, nie było mowy o określeniach zarówno bogactwa jak i biedy a więc nie było samej cechy zamożności. Jeśli cała społeczność postępowała by "dobrze" (w standardowym znaczeniu dobra, nie rozwodząc się nad szczegółowym sprecyzowaniem jego definicji) i nie byłoby żadnych zachowań "złych" przestało by istnieć również pojęcia dobra. Zjawisko przeciwieństw zauważyć można nawet w równowadze istnienia wirusów i programów antywirusowych - dopóki będą istniały wirusy - dopóty będą istniały programy antywirusowe i na odwrót dopóki będą istniały programy będą też wirusy, bo kiedy robale znikną nie będą również miały prawa istnienia same programy. Tak więc zauważyć można sprzężenie zwrotne przeciwieństw, jakie zauważyć możemy w każdym elemencie świata. Teoria ta wyjaśnia również samo istnienie; otóż skoro panował niebyt (czy też nie było nic) musiał istnieć również byt (czy też musiało "coś być"). Skoro niebyt nie mógł nic, Byt mógł wszystko. Skoro niebyt nie mógł nic, nie stworzył nic, natomiast Byt mógł wszystko, dlatego stworzył nieskończony wszechświat (nieskończony w każdym aspekcie - przestrzennym, wymiarowym, czasowym, strukturalnym jak i również pod nieskończenie wieloma aspektami, o których nie mamy pojęcia). Wszechświat nie żył, a więc musiało powstać życie. Życie było nieświadome, a więc musiały powstać istoty świadome. Życie było ograniczone czasem, a więc musiało istnieć i nieskończone. Nieskończone życie było szczęśliwe, a więc musiało być i nieszczęśliwe.

Teoria przeciwieństw prowadzi do zaskakującego wniosku, że nie mogło nie istnieć nic.

...a skoro ktoś się z tą teorią zgadza, ktoś też musi się z nią nie zgadzać...

Saddam

ja nie do konca sie z nia zgadzam. owszem, takie przeciwienstwa istnieja w calym wszechswiecie, lecz nie zgadzam sie ze wszystko ma swoje przeciwienstwo. prosty przyklad dla ciebie, katolika: przeciwienstwo Boga?

Arche

Szatan. Z tego zaś względu, że Bóg był pierwszym Bytem jego przeciwieństwem jako Bytu jest Niebyt.

Saddam

ale niebyt to nieistnienie. a szatan (przyjmijmy) istnieje. dodatkowo, szatan nie jest postawiony na rowni z Bogiem. to tylko aniol z tego co mi wiadomo

Arche

Dlatego mówię: przeciwieństwem Boga jako Bytu, jako Wszechmocnego Istnienia, Pierwszej Przyczyny jest Niebyt - Nie mogące nic Nieistnienie, Przyczyna Niczego. Natomiast przeciwieństwem Boga jako Uosobienia Dobra, Zbawcy ludzkości jest Uosobienie Zła, Zgubienia ludzkości - szatan. Kiedy Bóg - Byt stworzył ludzi stał się również Uosobieniem Dobra - przed ludzkością nie istniało pojęcie dobra i zła, a więc musiało powstać przeciwieństwo Boga Dobroczyńcy ponieważ Niebyt nie był zły, ani dobry, był neutralny, a więc musiało zaistnieć uosobienie zła - szatan.
(Cholerka czy ja tu jakiś herezji nie głoszę?)

Saddam

czyli jak cos jest biale, ale nie ma czarnego, to i tak zaraz to czarne powstanie? dla mnie teoria, ze wszystko ma swoje przeciwienstwo jest troche naciagana. dlaczego? bo istnieja po prostu takie sily, ktore sie rownowaza. dzwiek - cisza, biale - czarne... nie znaczy to, ze WSZYSTKO ma cos, co jest do niego przeciwne

Arche

Podaj mi coś, co nie ma przeciwieństwa. Choć jedną rzecz. (Chodzi oczywiście o pojęcia i materię pierwotną, np.: kolor, bogactwo, ładunek ujemny, siła grawitacji, kształt, życie, itp., pojęcia złożone mają również złożone przeciwieństwa).

Saddam

ksztalt jako ogol? to co jest jego przeciwienstwem?

Arche

Kształt to określenie przedziału cech (kwadratowy, trójkątny, romboidalny, elipsowaty, okrągły, etc.). Skrajne cechy w kształcie to okrągły i kwadratowy - brak kątów i kąty proste. Very Happy

Saddam

ale to tez ksztalt

Arche

No bo kształt to zbiór cech a nie cecha, a tylko cechy mają przeciwieństwa. Zbiór to tylko jakaś abstrakcja. Aczkolwiek mogę się mylić (a w sumie to dobrze, że ktoś się nie zgadza z tą teorią - potwierdza to w zasadzie jej założenia, czyli czekam na więcej sprzeciwów, bo naprawdę mogą być one poparciem hehe).

Saddam

chodzi mi o ksztalt jako ogol. nie jako konkretna bryle, figure itp...

Arche

No ale kształt to zbiór cech. To tak jakbyś zrobił zbiór wszystkich elementów na Ziemi. I nie będzie przeciwieństwa tego zbioru, bo jest zbyt skomplikowany. Ale same elementy tego zbioru będą swoimi wzajemnymi przeciwieństwami.

Saddam

podaj mi te elementy. zreszta zbior elementow daje jakas wypadkowa, do ktorej powinna byc przeciwna

Arche

Jeśli chcesz wyliczyć wypadkową przeciwstawnych elementów to skrajne elementy, np. + i - będą się pokrywały czyli wypadkowa będzie zero - neutralna. Czyli żaden ze skłądników nie zdobedzie przewagi, a wiec nie bedzie oddzialywal co jest rownoznaczne ich nieistnieniu.