www.kragwolnychumyslow.fora.pl

Arche

Anarchizm bezprzymiotnikowy – termin, który "odnosi się do ujednoliconej formy anarchizmu, czyli doktryny bez żadnych szczegółowych określeń, takich jak komunistyczny, kolektywistyczny czy indywidualistyczny. Według innych (...) to po prostu postawa akceptująca współistnienie różnych szkół anarchistycznych." [1]

Autorem pojęcia (hiszp. "anarquismo sin adjetivos") był urodzony na Kubie Fernando Tarrida del Mármol, który po raz pierwszy użył go w listopadzie 1889 r. w Barcelonie. Swoje zastrzeżenia kierował pod adresem komunistycznych i kolektywistycznych anarchistów hiszpańskich, którzy spierali się wówczas o zalety obydwu teorii. "Bezprzymiotnikowy anarchizm" był próbą wprowadzenia większej tolerancji pomiędzy różnymi kierunkami anarchistycznymi i podkreślał fakt, że anarchiści nie powinni nikomu narzucać wcześniej obmyślonego planu funkcjonowania gospodarki - nawet w teorii. Poglądy ekonomiczne anarchistów powinny mieć "drugorzędne znaczenie" wobec obalenia kapitalizmu i państwa, a swobodne eksperymentowanie winno stać się jedyną regułą wolnego społeczeństwa.

Podczas gdy w Hiszpanii trwał spór pomiędzy anarchokolektywistami a anarchokomunistami, w USA podobnie było z anarchokolektywistami i anarchoindywidualistami. Analogiczne próby pogodzenia tych ruchów podjęli anarchiści czy anarchistki w rodzaju Voltairine de Cleyre.

Stanowisko teoretyczne znane jako bezprzymiotnikowy anarchizm było więc jednym z produktów ubocznych szeroko zakrojonych dyskusji w obrębie samego ruchu anarchistycznego. Korzenie sporu tkwią w przemianach anarchokomunizmu po śmierci Bakunina w 1876 r. Pomiędzy anarchokolektywizmem i anarchokomunizmem było wiele podobieństw (o czym można się przekonać czytając słynną pracę Jamesa Guillaume O budowaniu nowego porządku społecznego), kolektywiści w istocie uważali, że ich system ekonomiczny będzie ewoluował w kierunku wolnego komunizmu), ale komunistyczni anarchiści rozwinęli, pogłębili i wzbogacili dzieło Bakunina, tak samo jak Michał Bakunin rozwinął, pogłębił i wzbogacił dzieło Proudhona.

Saddam

anarchii nie mozna w zaden sposob zdefiniowac, jest to twor, ktorego nie da sie ogarnac slowami. Anarchie odczuwa sie w sercu i nie kazdy jest w stanie ja zrozumiec

Tym

Ta definicja nie za bardzo przybliża mi czym jest anarchia, ona raczej tłumaczy powiązania między jej przymiotnikowymi wersjami.

Arche

To jest definicja encyklopedyczna. Do Saddama - skoro macie tą anarchię w sercu skąd wiecie, że inni też są anarchistami, skoro nie możecie tego przekazać za pomocą słów? Czyżby telepatia?

Saddam

i o to w tym wszystkim chodzi: jesli ktos jest anarchista, postepuje dobrze i inni to widza. to sie czuje.

Arche

Hmm, czyli tylko anarchiści mogą być dobrzy? Ciekawe założenie. Lenin też był kiedyś anarchistą, czy to znaczy, że jest dobry? A może anarchia to po prostu pojęcie braku władzy. Skoro każdy rozumie ją inaczej, w swoim sercu, skąd wiesz, że nie każdy może ją zrozumieć? Czemu sądzisz, że tylko Twoje rozumowanie jest dobre? Może ktoś sądzi np., że dobra jest eliminacja ludzi o IQ poniżej 120. Powiesz, że to złe? On powie, że dla niego to jest dobre. Skąd wiesz, że nie jest dobre skoro nie macie żadnych praw? Nic nie określa anarchii, więc każdy może sam rozumieć anarchię. Inaczej niż Ty. I bez praw nigdy nie zarzucisz mu, że nie jest anarchistą lub, że czyni źle. W końcu ograniczacie się tylko wyborami własnego sumienia, które nie zawsze są trafne. Ale co tam, jeśli jestem anarchista wszystko co uważam za dobre, musi być dobre.

Saddam

i tu tkwi problem. myslisz zbyt racjonalnie, nie pojmujesz zawartej tu abstrakcji. latwo powiedziec, ze dla kazdego "dobrem" moze byc co innego. ale kazdy czlowiek wie, co to jest "dobro i zlo", tylko niektorzy nie dostrzegaja roznicy..

Arche

Skoro każdy wie co to dobro, a co zło, to jakim cudem nie dostrzega różnicy? Zwierzęta nie mają pojęć dobra i zła, walczą o przetrwanie. Czy twierdzisz, że podobnie nie zachowują się niektórzy ludzie? Czy twierdzisz też, że u każdego granica między dobrem a złem przechodzi w tym samym miejscu? Pomyśl jak postępowałby człowiek wychowany dajmy na to przez goryle. Czy cokolwiek obchodziłoby go Twoje pojęcie anarchii? Gwarantuję Ci, że to on byłby największym anarchistów, bo nie stosował by się do żadnych praw poza naturalnymi, które bynajmniej nie obejmują abstrakcyjnego zagadnienia dobra i zła.

Saddam

nadal nie rozumiesz... to trzeba poczuc aby zrozumiec. ludzki umysl jest zbyt zamkniety na wiele spraw, czasem nie mozna wszystkiego zrozumiec

Arche

No właśnie ja za cholerę nie mogę zrozumieć waszych motywów. Może dlatego, że nie jestem zbyt inteligentny, no tak nie dorastam do waszych wzniosłych anarchistycznych idei. Ok. W końcu nawet na studia się nie dostałem haha. A tacy z za małym ilorazem inteligencji nie mogą być anarchistami, bo tego nie zrozumieją, a jak są anarchistami nie postępują dobrze. A tak na marginesie skąd wiecie, czy ktoś zrozumiał czy nie, skoro nie macie żadnych praw ani przepisów. Tylko mi nie wkręcaj, że trzeba to poczuć. Poczuć to można kopa w dupę, a co komu w głowie siedzi i czy naprawdę to czuję i rozumie to i psychiatra nie zgadnie.

Tym

Anarchię da się zdefiniować, oto link do jednego z wątków znajdującym się na forum anarchistów społecznych, tam możemy przeczytać o różnych rodzajach anarchii (które jakby nie patrzeć tworzą jakiś rodzaj jedności).
linka na razie nie ma bo forum się pluje że mam mniej niż 3 posty Razz

A oto moja definicja anarchii:
Anarchia jest to sposób egzystencji społeczności opierającej się na mentalności członków danej społeczności. Anarchiści uważają, że każdy
człowiek jest w stanie kierować się "dobrem" przez co nadawanie
jakichkolwiek praw ogranicza, a nie pomaga. Uważają także,
że w przeciwieństwie do libertarianizmu (wyczaiłem tą różnicę xD),
każdy jest w jakiś sposób odpowiedzialny za ogół i może w jakiś
sposób wpływać na życie innych.

A co do twojego tłumaczenia Saddam, że anarchii nie da się
zdefiniować mam pewne obiekcje, ponieważ anarchiści-aktywiści
na wszelki możliwy sposób próbują społeczeństwo uświadomić
czym naprawdę jest anarchia i tym samym przekonać do swoich
poglądów rozdając między innymi ulotki z definicją anarchii i
także opisem jakby taka hmm... "cywilizacja" wyglądała.

Saddam

niech ci bedzie... ale Marek po prostu uparl sie ze anarchia jest glupota i nie przyjmuje do wiadomosci tego ze nie kazdy moze byc anarchista i ja rozumiec, tak jak nie kazdy moze byc np. faszysta czy komunista

Tym

Anarchia może doszła by do skutku, ale tylko w wypadku gdyby ludzie zmienili swoje myślenie, a niektórzy tego nie chcą, ponieważ jest im wygodnie w obecnym stanie rzeczy. I tu pojawia się problem, a mianowicie: Co zrobicie z takimi ludźmi?

Saddam

pokazemy im, ze mozna zyc inaczej, co wcale nie oznacza, ze gorzej

a oto link do strony, ktora fajnie tlumaczy co to jest anarchia: [link widoczny dla zalogowanych]

Chojnaś